Etykiety

wtorek, 6 stycznia 2015

Włoskie prezenty! Dolce od Dolce&Gabbana, mydła marsylskie i ziołowe pasty do zębów.




Włoskie prezenty! Dolce od Dolce&Gabbana, mydła marsylskie i ziołowe pasty do zębów.
Włoskie prezenty! Dolce od Dolce&Gabbana, mydła marsylskie i ziołowe pasty do zębów.


W Polsce obchodzimy dzisiaj Święto Trzech Króli maszerując w kolorowych pochodach, które od niedawna stały się tradycją w wielu miastach. W moim również. Z kolei we Włoszech 6 stycznia obchodzi się święto Befany, czyli wiedźmy, która w nocy z 5 na 6 stycznia rozdaje włoskim dzieciom prezenty, zostawiając je w skarpetach. Więcej informacji o Befanie tutaj.

Dlaczego o tym piszę?
 A dlatego, że jest dziś dobra okazja do pochwalenia się włoskimi prezentami, które dostałam pod choinkę, może nie od Befany, ale od pewnej dobrej wróżki.


Pierwsza rzecz to zestaw cudownych pachnideł  „Dolce” Dolce & Gabbana. 
W skład zestawu zapachowego wchodzi woda perfumowana 50 ml oraz balsam do ciała 100 ml. 



Dolce: nowy zapach, który obwieszcza emocjonalną i zmysłową podróż do wnętrza DNA Dolce&Gabbana: majestatycznej Sycylii. Dolce rozkwita osobistymi wspomnieniami Domenico and Stefano. W tym samym zabytkowym zwierciadle, które wisiało niegdyś w krawieckim sklepie ojca Domenico w Polizzi Generosa, nieopodal Palermo, i które dziś znajduje się w biurze Projektantów, odbijają się i powracają emocje i tradycyjne wartości.Dolce to subtelna i kobieca kompozycja białych kwiatów, ukazana poprzez świeżość liści Neroli i podkreślona przez Biały Amaryllis – kwiat z Południowej Afryki, zastosowany w perfumiarstwie po raz pierwszy. Zapach otwiera się żywymi barwami i żywiołową słodyczą liści Neroli i kwiatu Papaya, których woń rozprasza się w bukiecie kwiatów, gdy powoli wyłania się serce kompozycji. Wyjątkowa, bogata kompozycja Białej Lilii Wodnej i Białego Żonkila, doskonale łączy się z mocną wonią Białego Amaryllisu. Kwiatowy charakter tego akordu zostaje zrównoważony poprzez ciepłe, piżmowe nuty bazy oraz kompleksowe akcenty Cashemeranu. Na końcu snuje się zmysłowy, wonny tren lekkich drzew, tonacji Ziemi i pikantnych przypraw korzennych. [źródło: Sephora.pl]

Woda jest bardzo świeża i taka dziewczęca, a balsam pachnie przecudownie, szybko się wchłania i bardzo długo się utrzymuje. Niestety nigdzie nie znalazłam składu, ale to tak łądnie pachnie, że może zawierać cokolwiek! (żartuję! :D)

Kolejne suweniry to 2 mydła marsylskie.




 Produkt w 100% pochodzenia roślinnego, testowany dermatologicznie, bez barwników, mydło neutralne, wolne od niklu i kobaltu, nietestowane na zwierzętach, przy produkcji wykorzystano energię ze źródeł odnawialnych. Osoba, która podarowała mi to mydełko powiedziała, ze we Włoszech nawet lekarze przypisują je dla swoich pacjentów z wrażliwą cerą i problemami skórnymi ze względu na swoje łagodząco-nawilżające właściwości.

Składniki na zdjęciu poniżej:

Składniki Mydło Marsylskie Marsiglia, I provenzali
Składniki Mydło Marsiglia, I provenzali

Mydło marsylskie wyprodukowane przez Piankę od szampana, czyli:
SPUMA DI SCIAMPAGNA Sapone di Origine Naturale MARSIGLIA KLIK to mydło delikatne dla skóry, idealnie nadaje się do mycia twarzy i całego ciała, o tradycyjnym zapachu marsylskim.  Mydło  antybakteryjne i pochodzenia naturalnego, jego formuła zapewnia głębokie oczyszczenie i zarazem delikatność. Testowany dermatologicznie - przyjazny dla skóry.



Ten zapach „marsylski” (z Marsylii) jest dla mnie dość specyficzny, trochę „kwaśny” i baaardzo intensywny. Tak pachną włoskie szafy :P

Słaba ta recenzja, bo mydła marsylskie niestety nie zostały jeszcze przetestowane przeze mnie. Na razie używam mydła Aleppo i jak mi się skończy to zabiorę się za te i napiszę o wrażeniach.

Kolejne i już ostatnie suweniry to ziołowe pasty do zębów. Pierwsza to:
Antica Erboristeria KLIK o zapachu Mięty i Szałwi. Bardzo orzeźwiająco pachnie i to samo też czyni z naszym oddechem po umyciu ;) Ponoć zmniejsza o 99% wzrost bakterii w jamie ustnej i ma skłAdniki naturalne. Została wyprodukowana przez Schwarzkopf & Henkel i jestem ciekawa, kiedy ta seria pojawi się u nas.



Druga pasta wygląda BARDZIEJ naturalnie i eko.




Jest w tubce metalowej i zawiera w sobie 7 ziół:
Lichene d’Islanda – czyli Płucnica islandzka (Cetraria Islandia). Działanie: Surowiec hamuje rozwój drobnoustrojów, nawet tych odpornych na antybiotyki. Wyizolowany z surowca kwas usninowy jest używany do leczenia chorób skórnych, a w szpitalach do przyspieszania gojenia się ran. [wikipedia]
Liquirizia – Lukrecja. Działanie: starożytne panaceum znana ze swojego działania antybakteryjnego i tonizującego śluzówki.
Camomilla – Rumianek. Działanie: Jedna z najbardziej znanych roślin leczniczych, ceniona za właściwości kojące i naprawę błon śluzowych.
Timo – Tymianek. Działanie: Aromatyczna roślina o silnych właściwościach antybakteryjnych ze względu na wysoką zawartość olejków eterycznych bogatych w tymol.
Menta – Mięta. Działanie: roślin lecznicza znana od starożytności, szeroko stosowana za jej właściwości orzeźwiające, oczyszczające i aromatyzujące.
Malva – Malwa. Działanie: Jedna z najbardziej znanych roślin, ceniona za swoje nadzwyczajne właściwości łagodzące i zmiękczające.
Achillea Millefoglie – Krwawnik pospolity. Działanie: Roślin bardzo rozpowszechniona i znane ze swoich właściwości orzeźwiających skórę głowy i błony śluzowe.

Producent pisze:
W dawnych czasach człowiek polegał na właściwościach niektórych roślin, by leczyć zdrowie jamy ustnej. Współczesne badania farmakologiczne wykazały, że doświadczenia naszych przodków miał naprawdę rygorystyczne podstawy naukowe. Rośliny stosowane w linii 7 ziół, w rzeczywistości, zawierają substancje czynne wyjątkowo użyteczne i skuteczne do utrzymania zdrowia jamy ustnej i zębów. Ekskluzywne receptury sięgają więc doświadczenia i tradycji dawnych aptekarzy i preparatów pochodzących z połączenia siedmiu różnych rodzajów roślin, znanych i cenionych przez wieki za ich właściwości antybakteryjne, kojące, ściągające, tonizujące i chłodzące.

Po przeczytaniu tego opisu najchętniej zjadłabym tę pastę lub wysmarowała się nią cała, żeby wchłonąć te wszystkie drogocenne właściwości! Wiem, ze to kwestia marketingu, ale jestem bardzo „zachęcona” żeby jej użyć.

Jestem bardzo zadowolona z tych prezentów, zwłaszcza, że można w większości je zaliczyć do kategorii „naturalne”. Póki co to by było na tyle w moim drugim poście. Do zobaczenia i dobranoc, a jutro miłego dnia życzę!
R.

niedziela, 4 stycznia 2015

Słowo się rzekło - blog się założyło.

Witam serdecznie na Painted Sinatra Blue, miejscu, gdzie od dziś chciałabym się dzielić wycinankami ze swojego życia. To pierwsza notka na moim blogu, który na razie jest puściutki i wymaga dopieszczenia od strony graficznej. Ale wszystko przyjdzie z czasem (a także wraz z ogarnięciem przeze mnie technologii bloggera ;)

Blog powstał po to, by pomóc mi zorganizować, usystematyzować oraz na bieżąco opisywać moją urodową pielęgnację włosów, twarzy i ciała. Z chęcią podzielę się moimi doświadczeniami, a nuż komuś pomogą, tak jak i mnie "pomagały" blogi Włosomaniaczek.
Nie zabraknie też smaczków w postaci kulinarnych przepisów, recenzji książek, muzyki a także masy innych rzeczy, które mi wpadną do głowy, bo ten blog mój ci on jest! I z tego względu wszystko będzie takie moje i najmojsze.
  
Zapraszam! :3


R.